Data publikacji: 2020-10-21
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Telemedycyna zostanie z nami na stałe
Kategoria: Zdrowie, LIFESTYLE
Pandemia upowszechniła telemedycynę. We wrześniu br. ponad 40% wszystkich konsultacji odbyło się zdalnie. Oprócz internisty i pediatry, najczęściej korzystamy tą drogą z porad endokrynologa, ginekologa i dematologa.
Pandemia upowszechniła telemedycynę. We wrześniu br. ponad 40% wszystkich konsultacji odbyło się zdalnie. Oprócz internisty i pediatry, najczęściej korzystamy tą drogą z porad endokrynologa, ginekologa i dematologa. Choć liczba wszystkich konsultacji lekarskich wróciła już do poziomu sprzed pandemii, to jednak wszystko wskazuje na to, że telemedycyna staje się naszą codziennością.
Na początku roku teleporady medyczne stanowiły zaledwie kilka procent wszystkim konsultacji. Traktowane wcześniej jako nowinka, dodatek bądź „wyjście awaryjne”, w czasie pandemii stały się jednym z najbardziej poszukiwanych przez pacjentów świadczeń. Skala zmian robi wrażenie. Jak wynika z danych SALTUS Ubezpieczenia, o ile w lutym br. telekonsultacje stanowiły raptem 3,9% wizyt, to we wrześniu 2020 r. odbyło się w ten sposób aż 40,6% wszystkich porad – zarówno z lekarzami pierwszego kontaktu, jak i specjalistami. Oznacza to ponad 10-krotny wzrost popularności tej metody kontaktu z lekarzem na przestrzeni zaledwie 7 miesięcy.
– Zmieniło się przede wszystkim nastawienie pacjentów do teleporad. Ludzie przekonali się, że większość dolegliwości zdrowotnych może być tak samo dobrze leczona, gdy lekarz nie siedzi za biurkiem naprzeciw nas. W ramach telekonsultacji omawiamy coraz więcej problemów zdrowotnych, także ze specjalistami. Trzeba też zauważyć, że również lekarze i personel medyczny przekonali się do zalet zdalnych porad. Spodziewam się więc, że świadczenia zdalne będą dalej rozwijane – zauważa Xenia Kruszewska, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia.
Najpopularniejsze specjalizacje telemedycyny
Choć pandemia bije kolejne niechlubne rekordy i wielu z nas boi się zarażenia, to jednak schorzenia, na które cierpimy, nie mogą czekać na wynalezienie szczepionki przeciw SARS-CoV-2. Telemedycyna stanowi kompromisowe rozwiązanie, pozwalające nie odwoływać zaplanowanych wcześniej wizyt, a jedynie zmieniać ich formę. W szczególności dotyczy to lekarzy POZ, czyli internisty lub pediatry, z którymi zdalne rozmowy są już codziennością. Coraz częściej w ten sposób korzystamy także z porad specjalistów.
Najpopularniejsi telespecjaliści to:
endokrynolodzy
ginekolodzy
dermatolodzy
kardiolodzy
neurolodzy
– Oprócz bezpieczeństwa epidemicznego telekonsultacje zapewniają pacjentom wygodę. To korzystne rozwiązanie zwłaszcza dla osób mieszkających poza dużymi miastami, gdzie dostępność poszczególnych specjalistów jest ograniczona. W dobie przeciążenia państwowej służby zdrowia telemedycyna będzie więc zyskiwać na znaczeniu – zostanie z nami nawet po zniesieniu obostrzeń związanych z pandemią. Już niedługo także pewnie część badań będzie można wykonać bez wizyty w przychodni – dodaje Xenia Kruszewska z SALTUS Ubezpieczenia.
Rośnie popularność narzędzi do zdalnej diagnostyki
Realizacja idei personalizowanej, zdalnej opieki medycznej, znajduje również bogate zastosowanie w grupowych i indywidualnych ubezpieczeniach zdrowotnych. Coraz więcej świadczeń staje się dostępnych w opcjach zdalnych. Oprócz porad telefonicznych rośnie też znaczenie rozmów video, podczas których pacjent może np. pokazać specjaliście do oceny widoczne zmiany (np. rany czy znamiona). Ponadto coraz więcej badań można wykonać bez pomocy personelu medycznego, a ich wyniki są przesyłane bezpośrednio do lekarza. Takie rozwiązania są stosowane na razie przede wszystkim w opiece nad osobami z chorobami przewlekłymi. Przykładowo pacjent z problemami kardiologicznymi nosi nieustannie mały, przenośny aparat do EKG, który regularnie kontroluje jego stan i w razie problemów informuje automatycznie lekarza prowadzącego.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #Zdrowie #LIFESTYLE