Jesienią często kupujemy dostępne bez recepty preparaty, mające poprawiać naszą odporność lub pomagać w walce z przeziębieniem. Jak wynika z nowych doniesień, dopóki nie jesteśmy poważnie chorzy, zamiast środków farmakologicznych, idealnie jest sięgać po kawę, herbatę czy gorącą czekoladę.
Kiedy z pory roku pełnej kolorowych liści, babiego lata i słonecznych dni jesień staje się zimnym, ciemnym i mokrym okresem, w naturalny sposób sięgamy po gorące napoje i czekoladowe słodkości. Jak pokazują badania, tego rodzaju zachcianki mają naukowe, prozdrowotne uzasadnienie. Kawa, herbata i kakao są podstawowymi źródłami naturalnej kofeiny. Jej pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu odpornościowego został dowiedziony w 2006 roku. W artykule opublikowanym wówczas w piśmie „Farmakologia i terapia” stwierdzono, że nawet w ilości, w jakiej występuje w napojach, substancja wykazuje właściwości przeciwzapalne. Może w związku z tym wspierać zachowanie zdrowia w okresie podwyższonego ryzyka infekcji. To pozytywne oddziaływanie można dodatkowo wzmacniać, dodając do ulubionych napojów odpowiednie dodatki.
Cytrusowa kawa z Nowego Orleanu
W naszej kulturze kawę traktuje się przede wszystkim jako sposób na pobudzenie oraz stały element spotkań towarzyskich, jest ona zarazem najlepszym źródłem naturalnej kofeiny. W pojedynczym espresso o objętości około 30 mililitrów znajduje się mniej więcej 40 miligramów tej substancji. Kawa sama w sobie może więc być pomocna w zwalczaniu przeziębienia. Istnieją oczywiście także warianty, zawierające dodatkowe przeciwzapalne składniki. – Ciekawą jesienną wariację na temat kawy stanowi pochodzące z Nowego Orleanu aromatyczne Caffé Brulot. Składa się ono ze świeżego espresso doprawionego odrobiną wytrwanego koniaku, przyprawami korzennymi oraz startą skórką pomarańczy – mówi Joanna Sobyra, ekspert Segafredo Zanetti Poland. – Takie połączenie rozgrzewa i wzmacnia odporność. Zestawienie bogatego w witaminę C cytrusa z cynamonem i imbirem pomaga zwalczać drobne infekcje i stany zapalne – dodaje.
Herbata i ziołowe napary z miodem
Choć wszystkie powstają przez zaparzenie liści krzewu herbacianego, herbata biała, żółta, zielona i czarna znacząco różnią się swoimi właściwościami smakowymi i prozdrowotnymi. Dzięki japońskim badaczom najlepiej udokumentowane naukowo jest pozytywne oddziaływanie herbaty zielonej. Zawiera ona znaczne ilości witaminy C, której niedobory obniżają odporność organizmu. Z tego względu godne polecenia są także napary owocowe: z czarnej porzeczki czy dzikiej róży. Potwierdzenie w testach laboratoryjnych znajdują tradycyjne zalecenia, według których uzdrawiające mikstury należy wzbogacić miodem.
Kakao z cynamonową nutą
Wprawdzie napój na bazie kakao ma stosunkowo niewiele kofeiny (około 6 mg na kubek), a tabliczka czekolady deserowej daje jej mniej więcej tyle, co pół espresso, kakao jest jesienią polecane ze względu na inne substancje i właściwości. Po pierwsze, charakteryzuje się ono dużą zawartością pobudzających reakcję przeciwzapalną polifenoli. Podobną funkcję pełnią także wchodzące w jego skład antyoksydanty. Co więcej, ze względu na inną znajdującą się w czekoladzie substancję, fenylotylaminę, poprawia ona nastrój, zwiększając poziom serotoniny i endorfin, odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności. – Na rynku jest obecnych wiele produktów służących jako baza do przygotowania gorącej czekolady. Radykalnie różnią się one od siebie zawartością kakao. Ze względów na jego dobroczynny wpływ, sięgajmy po te, w których jest go najwięcej – mówi Joanna Sobyra. – W wersji nieco bardziej wytrawnej, zwanej z włoskiego „fondente” saszetka do przygotowania napoju powinna zawierać 37% kakao – dodaje ekspert Segafredo Zanetti Poland. We Włoszech popularne są także mieszanki czekolady i kawy. Wywodzący się stamtąd napój zwany mokką przygotowuje się dolewając espresso do gorącego mleka, w którym rozpuszczono kilka kostek czekolady, saszetkę „gorącej czekolady” lub kilka łyżeczek kakao. By dodatkowo zwiększyć jego działanie rozgrzewające i przeciwzapalne, wierzch napoju można posypać cynamonem.