Zapytaj stomatologa – Martwy ząb – czyli jaki? Dowiedz się co to jest martwy ząb, w jaki sposób dochodzi do powstania martwych zębów i czy da się je wyleczyć
Przez lata może być niezauważalny, bezbolesny i całkowicie bezproblemowy.
Martwy ząb, bo o nim mowa, powstaje wtedy, gdy obumiera miazga. Kiedy jednak to się dzieje? Czy martwego zęba można wyleczyć, czy raczej należy go bezwzględnie usunąć?
Martwy ząb – czyli jaki?
Na wstępie warto określić, co tak naprawdę oznacza stwierdzenie „martwy ząb”. Otóż ząb składa się z pancerza, którym jest szkliwo, zębiny znajdującej się pod nim oraz miazgi będącej tkanką wypełniającą jamę zęba, czyli komorę, kanały, kanały boczne i komorowo-zębowe. W miazdze znajdują się nerwy i naczynia krwionośne, co sprawia, że tak boleśnie odczuwalne są uszkodzenia zębów oraz inne działające na nie bodźce. Jej funkcją jest dostarczanie substancji odżywczych oraz tlenu, a także nadzór nad procesami naprawczymi zęba. Pomimo tego, że jest tak ważna i tak dobrze unerwiona, zasadniczo bardzo rzadko zdarza się, że jej obumieranie jest odczuwalne i może być ono sporym zaskoczeniem, a to właśnie ono świadczy o tym, że ząb staje się martwy.
Niezdrowy – bezobjawowy?!
Martwe zęby powstają zwykle w wyniku dwóch procesów. Pierwszy z nich zaczyna się dość niepozornie, od drobnego ubytku próchniczego, który nieleczony z czasem powiększa się, aż udaje mu się zajść na tyle głęboko, żeby dosięgnąć miazgi. Bakterie, które wywołują próchnicę, wytwarzają substancje toksyczne. Zatruwają one miazgę, doprowadzając do jej zapalenia, a w konsekwencji do obumarcia. – Martwy ząb może również powstać na skutek mechanicznego urazu, czyli uderzenia lub na przykład upadku – mówi Romana Markiewicz-Piotrowska, lekarz stomatolog z Kliniki Stomatologicznej Piotrowscy i Bejnarowicz. Przy czym powodem obumierania jest zaburzenie przepływu krwi w miazdze. Jeśli taki stan będzie się utrzymywał, to ząb pozbawiony substancji odżywczych i tlenu po prostu umrze. Skąd zatem wiedzieć, że ząb „nie żyje”, skoro może nie dawać ku temu żadnych oznak?
Kolor i brak reakcji
Do odkrycia tego rodzaju zębów potrzebne są regularne wizyty u dentysty. Specjalista wykryje martwy ząb bez problemu, przeprowadzając na nim testy pozwalające postawić trafną diagnozę. Najprościej jednak można rozpoznać go po ciemniejszym zabarwieniu, odróżniającym go od zdrowych zębów. Jest ono wynikiem tego, że obumarła miazga powoduje widoczne przebarwienie. Dentyści najczęściej rozpoznają martwe zęby, sprawdzając ich reakcję na różnego rodzaju bodźce, na przykład te termiczne. Często wykonywanym testem jest przykładanie mikrowacika schłodzonego chlorkiem etylu. Jeśli pacjent nie czuje bólu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że ząb jest martwy. Czasem o „śmierci” miazgi świadczą zdjęcia rentgenowskie, na których doskonale widoczny jest ubytek przechodzący od szkliwa w głąb aż do miazgi. Zdarza się również, że organizm sam informuje o tym poprzez ból. Jest on jednak spowodowany stanem zapalnym tkanek okalających martwy ząb. Jak nietrudno zauważyć, symptomów „śmierci” zęba może być naprawdę wiele. Jeśli taka diagnoza się potwierdzi, można jeszcze uratować ząb, żeby służył przez wiele kolejnych lat.
Leczenie pod mikroskopem
Oczywiście nie można ożywić martwego zęba, ale można sprawić, żeby był on funkcjonalny jeszcze przez wiele lat. Dokonuje się tego poprzez leczenie kanałowe, fachowo nazywane endodontycznym. Zwykle przy tego rodzaju operacjach pacjent jest miejscowo znieczulany, żeby nie odczuwał dyskomfortu, co również ułatwia w rezultacie pracę stomatologowi. Musi on dostać się do wnętrza zęba, usuwając po drodze zmiany próchniczne. Następnie konieczne jest usunięcie całości miazgi z komory oraz kanałów zęba. Po jej usunięciu leczone powierzchnie są dokładnie oczyszczane i dezynfekowane tak, żeby nie pozostawić w nich żadnych bakterii, a następnie korzenie martwego zęba są wypełniane specjalistyczną substancją. Bardzo istotna jest tu precyzja, a żeby ją uzyskać trzeba skorzystać z leczenia mikroskopowego. – Podczas leczenia kanałowego bardzo ważne jest odnalezienie i wyleczenie wszystkich kanałów znajdujących się w zębie. Aby to zrobić, ząb powinien znajdować się pod kontrolą wzroku, co umożliwia mikroskop stomatologiczny. Dzięki niemu lekarz może bardzo dokładnie opracować i wyczyścić cały ząb, sprawdzając w mikroskopie jakość wykonanego leczenia. Jest to również niezbędne podczas powtórnego leczenia kanałowego tzw. reendo, lub usuwania z zęba starych wkładów lub złamanych narzędzi. Prawidłowo przeprowadzone leczenie kanałowe pozwala na utrzymanie w jamie ustnej zęba, którego nie dało się wyleczyć zwykłym wypełnieniem. W naszym gabinecie dzięki nowoczesnemu znieczuleniu komputerowemu leczenie kanałowe przebiega bezboleśnie i najczęściej jest wykonywane na jednej wizycie, co umożliwia mikroskop oraz obecna na miejscu pracownia rentgenowska. – tłumaczy Romana Markiewicz-Piotrowska, lekarz stomatolog z Kliniki Stomatologicznej Piotrowscy i Bejnarowicz.
Wyrwanie czy unikanie?
Niestety, nie wszystkie zęby da się wyleczyć kanałowo. Czasem martwego zęba, na skutek dużych uszkodzeń lub charakterystycznego ułożenia kanałów, po prostu nie można uratować i konieczna jest jego ekstrakcja, czyli po prostu wyrwanie. Leczenia kanałowego oraz ekstrakcji zębów oczywiście da się w większości przypadków uniknąć. Wystarczy tylko przestrzegać zasad higieny jamy ustnej oraz regularnie wykonywać przeglądy stomatologiczne.
Więcej o zdrowym i pięknym uśmiechu na piotrowscybejnarowicz.pl
Ekspert:
Lekarz dentysta Romana Markiewicz – Piotrowska z Kliniki Piotrowscy & Bejnarowicz Stomatologia Mikroskopowa. Absolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, odbyła staż w Akademickim Centrum Stomatologii i Medycyny Specjalistycznej. Doświadczenie zdobywała między innymi we Włoszech oraz w Stanach Zjednoczonych. Przez lata pracy zdobyła szeroką wiedzę w dziedzinie protetyki, implantoprotetyki, endodoncji oraz stomatologii zachowawczej, ucząc się od najlepszych dentystów na świecie. Ukończyła również podyplomowe studia z dziedziny coachingu zdrowia.