05.01.2014
Komunikat prasowy ?Do Rzeczy?: wszystkie wojny Jerzego Owsiaka 05.01.2014 18:30 Platforma Mediowa Point Group SA Kolejny, już XXII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy organizowanej przez Jerzego Owsiaka ruszy w niedzielę 12 stycznia. Tysiące młodych ludzi wyjdą na ulice, zbierając do puszek pieniądze ?na zakup specjalistycznego sprzętu dla dziecięcej medycyny ratunkowej i godnej opieki medycznej seniorów?. W najnowszym wydaniu ?Do Rzeczy? ? kim jest dyrygent WOŚP, Jerzy Owsiak, czyli świecki święty III RP. Ponadto w ?Do Rzeczy?: czy rzeczywiście potrzebujemy ostrzejszych kar dla pijanych kierowców, czy Grzegorz Schetyna odnajdzie się w Polsce Razem Jarosława Gowina i w czym tkwi tajemnica politycznego sukcesu Angeli Merkel. Pieniądze zebrane podczas finałów WOŚP robią wrażenie. W 2011 r. było to ponad 47 mln zł, w 2012 r. ? podobnie jak i w 2013 r. ? ponad 50 mln zł. Jednak okoliczności, jakie towarzyszą całej imprezie ? telewizyjne i radiowe reklamy czy transmisje w telewizji publicznej finansowane z pieniędzy abonentów ? budzą wiele wątpliwości. W telewizyjnych zbliżeniach na pierwszy plan wybija się postać podstarzałego showmana w kolorowych okularach. Dzięki zręcznemu PR, bliskim związkom z lewicowo-liberalnym salonem i intensywnej medialnej promocji stał się w Polsce osobą stojącą niemal ponad krytyką i społeczną kontrolą. Jerzy Owsiak bardzo efektywnie walczy o swoje interesy i nie toleruje trudnych pytań oraz krytyki, zamykając przeciwnikom usta procesami. Pałką do tłumienia krytyki jest dla niego niesławny PRL-owski paragraf 212 kk. Procesów przeciw redakcjom, które krytycznie recenzowały poczynania Owsiaka w przeszłości, nie brakowało. Fundacja WOŚP i jej szef pozwali m.in. ?Nasz Dziennik? za to, że w 2004 r., relacjonując Przystanek Woodstock, gazeta pisała o łatwo dostępnych na imprezie alkoholu i narkotykach. Idol pokolenia III RP boi się zresztą nie tylko krytyki, ale i trudnych pytań. Przed kilkoma tygodniami brutalnie zareagował na dociekania reportera telewizji Republika, który pytał o wydatki fundacji i dokumentujące je faktury. O medialnych wojnach Jerzego Owsiaka na łamach ?Do Rzeczy? pisze Wojciech Wybranowski. Na łamach ?Do Rzeczy? także przypomnienie początków medialnej kariery Owsiaka. Jakkolwiek on sam lubi się prezentować jako aktywista walki z komuną, to jego zasługi na tym polu są wątpliwe. Jerzy Owsiak pojawił się w Jarocinie w 1988 r. wraz z enigmatycznym Towarzystwem Przyjaciół Chińskich Ręczników. Jego ?happeningi? nie służyły w żadnym wypadku sprawie wolności, a jego działania były na rękę ówczesnemu kierownictwu resortu spraw wewnętrznych. O happeningu w Jarocinie tak pisano w dokumentach: ?Hasło wykonawcze happeningu to ?Uwolnić słonia?. Wymieniona grupa walczy o poprawę losu zwierząt zamkniętych w zoo (wynika to z głoszonych haseł i przebiegu happeningu). [?] Ich zawołanie to ?hokus-pokus?.? W tym samym czasie w kopalniach, hutach, stoczniach i na wyższych uczelniach strajkowali młodzi robotnicy oraz studenci. Pozostaje do rozstrzygnięcia kwestia, czy Jerzy Owsiak zdawał sobie sprawę, że jego działania są na rękę władzy komunistycznej, dążącej do zatomizowania społeczeństwa i skanalizowania buntu młodzieży, czy rzeczywiście uważał, iż najważniejszym problemem PRL jest los słoni? ?Kombatant samozwańczy? ? w nowym ?Do Rzeczy?. A Rafał Ziemkiewicz przypomina, że gdy Jerzy Owsiak, prezenter rozgłośni harcerskiej i radiowej Trójki, rozkręcał akcję rockowej zbiórki charytatywnej, nikt nie podejrzewał, że w niedługiej już przyszłości to nie ?Brum? ani ?Kręcioła?, ale właśnie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy stanie się główną przyczyną jego obecności w życiu publicznym. Akcja charytatywna miała być tylko uboczną działalnością, przyczepioną do wielkiej, prężnej dziedziny, jaką wydawała się wtedy ?młodzieżowa? muzyka. Można się dziś zastanawiać, czy środowisko, którego tak szybkiego uwiądu nikt się nie spodziewał, nie było już wtedy obiektem zainteresowania którejś z ?grup trzymających władzę?. Nikt tego dotychczas nie badał ani nie dociekał ? stwierdza Ziemkiewicz. I przypomina, że całe zjawisko polskiego rocka balansowało na granicy między samoograniczającym się buntem a komunistyczną oficjalnością. Byli rockowcy niezłomni, w rodzaju Dezertera czy Kultu, którzy na ile mogli, na tyle odmawiali uczestnictwa w oficjalnym obiegu, i byli młodzieżowi gwiazdorzy mieszczący się w nim równie dobrze co Irena Santor czy Maryla Rodowicz. ?Kontestatorzy w służbie władzy? ? w nowym ?Do Rzeczy?. ?Do Rzeczy? pisze też o tragicznym początku roku w Polsce. 31 grudnia i 1 stycznia funkcjonariusze policji zatrzymali 568 pijanych za kółkiem. Już kilka minut po północy 1 stycznia w niewielkiej miejscowości w Wielkopolsce młody mężczyzna zabił dziecko. Jak się okazało, kierowca już wcześniej był zatrzymywany za jazdę po pijanemu. Tego samego dnia w Kamieniu Pomorskim wydarzyła się tragedia, która wstrząsnęła krajem. Na miejscu zginęło pięcioro dorosłych, w szpitalu zmarł ciężko ranny dziewięcioletni chłopczyk. Mateusz S. był wcześniej karany za prowadzenie pod wpływem alkoholu. Profesor Piotr Kruszyński, prawnik i specjalista ds. prawa karnego, w rozmowie z tygodnikiem ?Do Rzeczy? mówi, że wcześniejsze, niezwykle pobłażliwe wyroki sądów wobec sprawców to poważny błąd wymiaru sprawiedliwości. Pijanych bandytów, którzy pod wpływem alkoholu powodują wypadek, powinno się karać bezwzględnie i z całą surowością prawa ? mówi karnista. Prawnicy i policjanci podkreślają, że rozwiązania pozwalające na skuteczną walkę z pijanymi kierowcami w polskim prawie już są. Problem tylko z ich skutecznym egzekwowaniem przez organa wymiaru sprawiedliwości. Na łamach ?Do Rzeczy? także rozmowa z Jarosławem Gowinem. M.in. o Grzegorzu Schetynie. Czy będzie w Polsce Razem? To bardzo mało prawdopodobne. Mamy wspólne poglądy na gospodarkę, bo Grzegorz Schetyna jest jednym z ostatnich polityków PO, którzy poważnie traktują program tej partii w sprawach gospodarczych. Jednak różnią nas kwestie moralne, bo choć Polska Razem będzie koncentrować się na sprawach gospodarczych i reformie państwa, to nie zamierzamy wyrzekać się przywiązania do paru prostych, tradycyjnych, polskich wartości ? mówi Gowin. Jednak, jak dodaje, sformułowanie ?bardzo mało prawdopodobne? to znaczy, że nie jest to na 100 proc. wykluczone. Na scenie politycznej dominują teraz trzy ugrupowania lewicowe, przynajmniej w warstwie gospodarczej. (?) Jeśli Grzegorz Schetyna chce przyłożyć rękę do budowy koalicji antylewicowej, to jest o czym rozmawiać ? dodaje Gowin. Rozmowa na łamach najnowszego wydania tygodnika ?Do Rzeczy?. W ?Do Rzeczy? także o najważniejszym polityku Europy. Zajęło to 40 lat, ale Henry Kissinger miałby wreszcie do kogo zadzwonić w Europie. Na pytanie: ?Jaki jest numer do Europy w razie pożaru?? odpowiedź brzmi +4930184000. To numer do sekretariatu kanclerz Angeli Merkel. To pierwszy taki numer w historii Europy. Cokolwiek by mówić o strukturach UE, Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego, w razie pożaru jest tylko jedna osoba, która zajmuje się i stabilizacją euro, i problemem wysokiego bezrobocia. Ranking ?Forbesa? plasuje Angelę Merkel na pierwszym miejscu najbardziej wpływowych kobiet na świecie. W potężniejszej lidze ? najpotężniejszych ludzi świata ? kanclerz Niemiec wraz z przywódcami Rosji, USA, Chin również jest w czołówce. Po ośmiu latach jej rządów Niemcy są najpotężniejszą gospodarką od Atlantyku do Pacyfiku. Wyszły z recesji i obok USA są na drodze do szybkiego wzrostu. Niezależnie od tego, ile w tym było przypadku, Merkel za wszystko zbiera zasługi. W czym tkwi tajemnica sukcesu Merkel ? w nowym ?Do Rzeczy?. Nowy numer tygodnika ?Do Rzeczy? ? w sprzedaży od wtorku, 7 stycznia 2014. E-wydanie jest dostępne już od niedzieli wieczorem u dystrybutorów prasy elektronicznej. Tygodnik ?Do Rzeczy? to tytuł kierowany przez Pawła Lisickiego. Jest pismem konserwatywno-liberalnym. Ukazuje się od stycznia 2013 r. Wydawcą tygodnika jest spółka Orle Pióro. Na łamach tygodnika publikują m.in. Piotr Semka, Rafał A. Ziemkiewicz, Cezary Gmyz, Waldemar Łysiak, Bronisław Wildstein.