Data publikacji: 2020-06-09, 11:00
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Czy 5G w Polsce musi czekać na aukcję?
Kategoria: BIZNES
Grupa Cyfrowego Polsatu uruchomiła pierwszą komercyjną sieć 5G w Polsce 11 maja 2020 r. Funkcjonuje ona na dotychczas agregowanych przez operatora zasobach, w paśmie 2 600 MHz, czyli z pominięciem aukcji 5G. W tym kontekście pojawia się pytanie o to, czy pozostałe telekomy powinny zrobić tak samo. Z punktu widzenia odwołanej aukcji 5G i presji na rozwój gospodarki cyfrowej może tak. Z punku widzenia jakości technologii 5G na częstotliwościach 2 100 i 2 600 MHz oraz sytuacji związanej z COVID-19 może już niekoniecznie.
Grupa Cyfrowego Polsatu uruchomiła pierwszą komercyjną sieć 5G w Polsce 11 maja 2020 r. Funkcjonuje ona na dotychczas agregowanych przez operatora zasobach, w paśmie 2 600 MHz, czyli z pominięciem aukcji 5G. W tym kontekście pojawia się pytanie o to, czy pozostałe telekomy powinny zrobić tak samo. Z punktu widzenia odwołanej aukcji 5G i presji na rozwój gospodarki cyfrowej może tak. Z punku widzenia jakości technologii 5G na częstotliwościach 2 100 i 2 600 MHz oraz sytuacji związanej z COVID-19 może już niekoniecznie.
Strategiczne decyzje telekomów – efekt domina
Na rynku telekomunikacyjnym dość powszechnym zjawiskiem jest efekt domina, czyli jeśli jeden operator wyjdzie przed szereg z jakąś inicjatywą, ważną usługą, to kolejni prędzej czy później robią to samo. Oczywiście nie chodzi tutaj o ślepe naśladownictwo, bo wszystkie te decyzje są biznesowo i strategicznie przemyślane. Gdy jakaś technologia jest na „topie” albo rynek doświadcza jakiegoś „sufitu”, to wszyscy operatorzy równolegle na zapleczu pracują nad konkretną reakcją. Często są one zbieżne. Później telekomy już tylko czekają na pierwszy ruch któregoś z nich. Tak było dla przykładu z ostatnimi podwyżkami cen usług komórkowych. Pierwszy był Orange, a później posypały się zmiany w cennikach sieci Play i T-Mobile, którzy taką strategię mieli już w rękawie. Jak wiadomo Grupa Cyfrowego Polsatu się wyłamała, mimo zapowiadanych podwyżek.
W sytuacji odpalenia pierwszej sieci 5G w Polsce przez Grupę Cyfrowego Polsatu może być podobnie. Pozostałe sieci – Orange, P4 oraz T-Mobile również mają technologiczne podstawy, aby uruchomić taką sieć, agregując 4 pasma nośnych (800, 1 800, 2 100 oraz 2 600 MHz). Taka agregacja pozwala na oferowanie usługi LTE-Advanced. Sieć LTE-Advanced definiowana jest jako standard 4,5G, który w drodze ewolucji pozwala operatorom na przejście do sieci 5G, stanowiąc dla niej silną podstawę do komercjalizacji. I w sumie już wiadomo, że uruchomienia sieci 5G na posiadanych już częstotliwościach należy spodziewać się w najbliższym czasie u P4 oraz T-Mobile. Orange natomiast wstrzymuje się z decyzją o starcie usługi i nadal wiąże ją z aukcją częstotliwości z pasma 3,6 GHz. Argument jest prosty – tzw. pasmo C jest w pełni wartościowe do świadczenia usług piątej generacji. I w sumie ma to sens. Jeszcze większy, biorąc pod uwagę czynnik epidemiczny.
Czy w dobie pandemii sieć 5G ma sens?
Komercyjnie dostępna sieć 5G w Plusie, oprócz odwołania aukcji 5G, stwarza owszem dodatkową presję na pozostałych telekomach, co wiąże się z ryzykiem mniejszej konkurencyjności ich usługi uruchomionej w tym zakresie z opóźnieniem. Z drugiej strony należy mieć na uwadze, że na korzyść odwołanej aukcji 5G paradoksalnie pozytywnie wpływają inne negatywne skutki pandemii COVID-19, jak po części zamrożone inwestycje firm oraz wyraźne spadki w dostawie sprzętu telekomunikacyjnego na polski rynek. To oznacza, że jeśli Orange, P4 i T-Mobile również finalnie zdecydują się uruchomić 5G w posiadanych pasmach częstotliwości, to i tak wykorzystanie tych usług na pierwszym etapie będzie ograniczone. Raz, z uwagi na niską dostępność smartfonów 5G, a dwa opóźnienia w wykorzystaniu technologii piątej generacji w biznesie i gospodarce, co i tak jeszcze przed pandemią wydawało się raczej „pieśnią przyszłości”. Wszystko teraz zależy od tego, jak dalej potoczy się epidemia. Ale jeśli sytuacja się unormuje, to aukcja 5G zostanie ogłoszona ponownie. W międzyczasie odmrożone inwestycje oraz odblokowany napływ sprzętu telekomunikacyjnego stworzą lepsze warunki do zagospodarowania kolejnych sieci 5G uruchomionych w Polsce.
Na byciu pionierem technologii 5G w Polsce Cyfrowy Polsat oczywiście odniesie korzyści, bo prawie zawsze tak jest. Ale zdaniem PMR będzie to głównie świadomość klientów, że jest to operator najbardziej zaawansowany technologicznie. Jest to przede wszystkim dodatkowy czynnik lojalizujący własną bazę abonencką operatora. Chodzi więc tutaj głównie o wydźwięk marketingowy. Na pewno nie ma podstaw by wyrokować o trendzie odpływu klientów w stronę Cyfrowego Polsatu, tylko dlatego, że oferuje usługę 5G jako pierwszy. Co więcej, klienci jeszcze nie do końca czują potrzebę takiej technologicznej przesiadki. Wystarczają im prędkości w ramach sieci 4G (LTE/LTE-Advanced). Więc jest to nawet kolejny argument za tym, że pozostali operatorzy mogliby „spokojnie” czekać na kolejną aukcję. „Spokojnie”, bo z drugiej strony biorąc pod uwagę utrzymującą się niepewność dotyczącą COVID-19 i ewentualne kolejne wzrosty ruchu w sieciach mobilnych, posiadanie w zanadrzu technologii 5G wzmaga poczucie pewności, co do odpowiednich parametrów przepustowości sieci.
Najnowsze materiały prasowe firmy PMR można znaleźć na naszej stronie: https://www.pmrmarketexperts.com/press-room/
AUTOR
Katarzyna Sacha
Senior Analyst
KONTAKT DLA MEDIÓW
[email protected]
Tel. +48 12 34 05 135
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki:
Hashtagi: #BIZNES #